Poranna redakcyjna kawa
Są ludzie, którzy wierzą, że koty mają 7 żyć, inni podbijają stawkę i mówią o 9 życiach, a ile żyć ma Władimir Władimirowicz Putin ? Nad tą wiedzą tajemną co i jakiś zastanawia się cały świat, no może nie cały, bo co taki Putin obchodzi Sentinelczyków zamieszkujących wyspę Północny Sentinel? Tak czy owak, w mediach masowego rażenia znów pojawiła się informacja, że Putin odwalił kitę. Ostatnio nawet w krótkiej wiadomości tekstowej z pytaniem: ,,czy to prawda, że Putin umarł?” zwrócił się do mnie kolega. Zgodnie z moją wiedzą odpisałem – „Ale który? Bo jest ich kilku”. Historia kolejnych śmierci i stanu zdrowia cara Rosji jest długa jak papier toaletowy.
W 2003 roku dziennikarze i analitycy pochylili się nad zdjęciem, a którym zauważono pryszcza na nodze Putina. Dwa lata później pewna analityczka ruchu Pani Brenda Connors zauważyła niezborność ruchową kończyn Władimira Władimirowicza, co pozwoliło jej zasugerować światu, że przeszedł udar mózgu. W 2008 roku Pentagon zauważył u niego chorobę Aspergera, a w 2010 tenże Pentagon podjął kwestię jego stanu psychicznego, analizę oparto na ilości operacji plastycznych, jakie przeszedł Putin. Gdy w 2012 roku premier Japonii przekazał światu, że musi przełożyć swoją wizytę na Kremlu, światowi przywódcy ustawili się w kolejkach do florystów, zamawiając u nich wieńce pogrzebowe, a tymczasem jurny car Rosji popierdzielał na koniu z gołym torsem, gdzieś tam pojawił się na tatami, lub uganiał się za krążkiem hokejowym. By pokazać światu, że i w lędźwiach jest git, rozwiódł się w wieku 60 lat ze swoją żoną Ludmiłą i ożenił z 30 lat młodszą gimnastyczką Aliną Kabajewą.
W 2014 roku New York Post napisał, że Putin cierpi „na śmiertelnego raka trzustki” W kolejnych latach media informowały, że prezydent Rosji miał chorobę Parkinsona, oraz że zachorował na trąd. Prezydent Francji Emanuel Macron jak i Condoleezza Rice zasugerowali, że spotkali się nie z Putinem, ale jego sobowtórem. O tym, że jest kilka klonów Władimira Władimirowicza mówi się od dawna. Jakiś czas temu ponoć taki jegomość podobny do niego odwiedził Mariupol. Moim zdaniem dywagacje, czy Putin umarł, czy nie, czy jest chory i na co, to temat z czapy tworzony przez rosyjską Agencję Badań Internetowych z siedzibą w Petersburgu. Putin będzie tak długo żył, jak będzie trzeba, dopóki jego postać będzie afirmować zbrodniczą politykę kremlowskiej kliki wywodzącej się z czasów NKWD, później KGB, a obecnie FSB.