Redakcyjna kawa #156

Poranna redakcyjna kawa

W 2019 roku miejscowy kurnik dla niepoznaki nazywany Sejmem uchwalił ustawę zwaną “rodzina 500+”.
Wprowadzone w lipcu tegoż roku świadczenie, które zdemoralizowało część tubylczego społeczeństwa, produkując armię darmozjadów, na których i Pan, i Pani, i ja musimy pracować.

Dziatwa cieszyła się i cieszy, że państwo daje im zapomogę mówiąc patrzcie jacy jesteśmy wspaniałomyślni, zapominając, że państwo oddaje im ich własne pieniądze, które złupiło w podatkach. Od 1 lutego 2024 roku kwota, ta wzrosła do 800 zł, a coooo nie stać nas?
Od samego początku mówiłem, że wprowadzenie 500+, a obecnie 800 jest równią pochyłą prowadzącą do piekła. Teraz każdy kolejny rząd będzie musiał wymyślać coraz to bardziej kretyńskie idee, które przebiłyby pisowską rozpierduchę rozdawniczą.
Opozycja myślała, myślała i wymyśliła potwora jakim ma być czterodniowy tydzień pracy lub jak kto woli 35 godzinny tydzień pracy, o czym poinformowała szefowa Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej Dziemianowicz-Bąk (już samo łączenie w jedno ministerstwo tych dziedzin życia w jedno ministerstwo jest idiotyzmem).

Pani minister, była łaskawa zauważyć że przez kierat pracy brakuje nam czasu na życie, na przyjaźń, na miłość, na spędzanie czasu z rodziną, co przekłada się na sytuację demograficzną, na choroby zawodowe.
A może prościej byłoby nie łupić nas na podatkach? Wtedy byśmy pracowali krócej. Obecnie budżet kraju z dykty w 90% opiera się na drenażu naszych kieszeni. Państwo odziera nas z pieniędzy, które ciężko zarabiamy nie mając czasu na miłość i uśmiech poprzez 12 pośrednimi i bezpośrednimi podatkami, ale żaden rząd nie przestanie nas okradać z naszych ciężko zarobionych pieniędzy, bo najważniejsza jest wdzięczność masy.

Facebook
Twitter
LinkedIn
Pinterest
Pocket
WhatsApp

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *