Poranna redakcyjna kawa
Jadąc do redakcji szukałem utworu, który doda mi trochę energii. Wybór padł na „Electric Carve” grupy 1000Mods.
Dzisiejszy poranek najlepiej opisują słowa Emila Ciorana: „Bywają noce tak pełne udręk, że nazajutrz należałoby zmienić nazwisko, bo nie jest się już tym samym, co pierwej”. Chodzi o to, że za cholerę nie mogłem zasnąć, duchota doprowadzała mnie do szału, gdy już dochodził do mnie śpiew Orfeusza, to coś, lub ktoś na zewnątrz płoszył syna Boga Apollina tak, że biedak w ucieczce gubił swoją lirę. W końcu około 2 zasnąłem i od razu przywlókł się sen, jakaś kobieta powiedziała mi, że jeżeli zmienię koszulkę, to czeka mnie nagroda, zaznaczając, że musi to być koszulka w kotki. Po jakimś czasie obudził mnie mój pies, po intensywności poszturchiwania nosem i w końcu lizania mojej niewyspanej mordy, zrozumiałem, że nie ma żartów i trzeba z nim wyjść, zerknąłem na zegarek była 3:20, oczywiście nie mógł zrobić szybko i sprawnie to po co mnie obudził, bo napatoczyła się sarna i tyle go widziałem przez kolejne 10 minut. Wracam do łóżka, jest 3:50, kolejna pobudka za półtorej godziny i znów spacer.
Poranki czy jestem wyspany, czy nie, zazwyczaj są takie same, z rasy ludzkiej toleruję tylko domowników, jakikolwiek kontakt nawet wzrokowy z innym człowiekiem jest trudny do zniesienia. Ten stan mija mi już podczas śniadania. Czasami, jakiś inny „psiarz” próbuje coś zagadać, wtedy silę się na uprzejme dzień dobry. Zresztą jak najczęściej przebiega moja rozmowa z właścicielami psów podczas spacerów:
Ja: – Ale dzisiaj żar leje się z nieba
-Oj tak moja Aza ledwo żyje, bidulka…
Albo na pytanie ,,Co słychać?” Odpowiadam, że nie ma co narzekać jakoś leci na co słyszę
-Panie tu się nie da żyć drożyzna jak cholera, ostatnio kupiłem nowe szeleczki dla mojego synusia (mowa o psie) do tego legowisko, jakąś zabawkę i wydałem tyle i tyle.
Albo:
-Dzień dobry
-Dzień dobry, odpowiadam
-Co słychać ? Powiem Panu… i tu padają wszystkie dolegliwości, na które choruje pies lub jaki to nie jest mądry i kochany.
Wszystko kręci się wokół psa, być może tylko ja jestem katalizatorem takich treści?
Zauważyłem, że ludzie podczas spacerów rozpoznają się po psach, wtedy są uprzejmi, czasami się uśmiechną, ale gdy spotykają się już bez psów, mijają się bez wcześniejszych konwenansów. Później znów spotykamy się już z psami, i znów pojawia się banan na twarzy i wraca savoir-vivre.
Z poważniejszych spraw to polscy koszykarze w turnieju prekwalifikacyjnym do Igrzysk Olimpijskich po raz drugi wygrali z drużyną Bośni i Hercegowiny i awansowali do turnieju kwalifikacyjnego. Jednak ten mecz przejdzie do historii z powodu Balcerowskiego, jego gry, bolesnej kontuzji, jakiej nabawił się po walce o piłkę z Nurkiciem i jego soczystej wypowiedzi na temat zajścia z nim.
Link do Olka: SZCZERY OLEK BALCEROWSKI PO MECZU Z BIH! – YouTube