Redakcyjna kawa #6

Poranna redakcyjna kawa

Na ogół poniedziałkowe poranki dla niektórych bywają trudne, szczególnie po mile spędzonym weekendzie. Jeszcze w ciepłej pościeli z zamkniętymi oczami pojawiają się pomysły, by poinformować zakład pracy, że dzisiaj nie zaszczycimy koleżanek i kolegów swoją osobą. Wtedy też lęgną się w naszej głowie wymówki, które sensownie wytłumaczyłyby szefowi, czy też szefowej naszą decyzję. Inni jeszcze w po weekendowych alkoholowych oparach starają się zapanować nad myślą eksterminacji świata, ale po tytanicznym wysiłku opuszczenia legowiska gdzieś pomiędzy łóżkiem a łazienką, rozpuszczamy się i po ablucji przyjmujemy wyzwanie, jakie stawia przed nami życie.

Oceany czasu temu służyłem w wojsku – całe 714 dni. Pamiętam kolegę Benka, który za każdym razem gdy budził się, wyrzucał z siebie ogromne ilości przekleństw opisując, jakie to życie jest do dupy. Z nieznanej mi dotąd przyczyny nie mam takich problemów, wstaję wcześnie, czasami przed budzikiem, krótki spacer z psem, śniadanie i jestem gotowy wziąć się za bary z życiem. W redakcji pierwsze kroki z kubkiem w ręku kieruję, by przygotować sobie kawę, później włączam komputer i zasiadam do buszowania w necie i tak też było dzisiaj, i dopiero wtedy odczuwam ciosy realiów, w których przyszło mi żyć.

Na początek kombinacja prawy prosty z lewym hakiem pod żebra, ja się bronię w klinczu, lecą kolejne ciosy, stosuję serię uników i nagle czuję tępy ból ciosu poniżej pasa. Otóż natrafiłem na wywiad z Panią Anną Marią Żukowską, która na pytanie bodajże internauty czy biologiczny mężczyzna może urodzić dziecko odpowiedziała: “O ile posiada macicę, to tak”, wcześniej zaznaczając, że biologia jest szerszym pojęciem niż to, jakie mamy organy wewnętrzne, czy to, co mamy między nogami. W przepastnych archiwach internetu sprawdzam, czy jest już taki mężczyzna, okazuje się, że nie. Co prawda jakiś czas temu świat obiegła wiadomość o Bennettcie Kaspar – Williamsie, że urodził dziecko. Jednak z dalszego tekstu nie wynikło, że jest biologicznym mężczyzną. Ale temat rozwiązuje puenta wypowiedzi, że mężczyzna z macicą może urodzić dziecko i koniec kropka, bo czyż można polemizować z taką tezą?

Ale zostawmy ten temat, bo na świecie dzieją się sprawy ważniejsze, bo 22 sierpnia rozpoczyna się szczyt członków BRICS, tworu, który nie ma podstaw organizacyjnych, ale który ma chęć stworzyć nowy system walutowy, inaczej mówiąc zniszczyć amerykańskiego dolara. Twórcami tej orkiestry są Brazylia, Rosja, Indie i Chiny, które dbają o program koncertowy. Okazuje się, że jest on na tyle interesujący, że znaleźli się jeszcze muzycy z 64 krajów, którzy chcą wygrywać muzykę stworzoną przez jej założycieli. Podczas strojenia instrumentów założyciele mają rozważyć włączenie do składu muzyków ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich, którzy bodajże w lutym do pokojowego oberka zaprosili prezydenta Zełeńskiego. Podobno pierwsze próby mają odbyć się w Grudniu podczas konferencji ONZ poświęconej zagadnieniom klimatycznym.

Ale na tym ciekawostek nie koniec, bo z Twittera, który teraz nosi nazwę “X” dowiedziałem się, że Polska, nasza Polska kupuje na potęgę złoto monetarne, ponoć „do skarbca NBP” w kwietniu trafiło blisko 15 ton, w maju ponad 13, a w lipcu ponad 22 ton tego kruszcu. Jak wskazuje autor artykuły, polskie rezerwy złota monetarnego będą wyższe niż Wielkiej Brytanii, Kazachstanu, czy Arabii Saudyjskiej osiągając 371 ton. Ciekawie reagują amerykańscy analitycy, w których głowach zrodziła się koncepcja, jakoby miało to związek z planowanym atakiem Polski na zachodnią Ukrainę i tu dostałem kolejny cios poniżej pasa, leżę na deskach, sędzia faulu nie widział, więc rozpoczął odliczanie, nie mam siły się podnieść.

Link do artykułu:

Poland’s Central Bank ramps up Gold Purchases during July, and now holds 300 tonnes of Gold (bullionstar.us)

Facebook
Twitter
LinkedIn
Pinterest
Pocket
WhatsApp

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *