Poranna redakcyjna kawa
Podczas gdy w naszym kraju po obu stronach barykady trwa dla naszego dobra kupczenie stanowiskami, by stworzyć jakikolwiek rząd na południowo-wschodnim brzegu Morza Śródziemnego, dzieją się ciekawsze sprawy.
Każdego dnia wojna izraelsko-palestyńska pisze nowe didaskalia do wojennego scenariusza. Po tym, gdy z bratnią pomocą Izraelowi USA wysłała lotniskowiec USS Gerard F. Ford wraz z grupą uderzeniową, na odpowiedź ze strony Chin nie trzeba było długo czekać. Po wspólnych ćwiczeniach chińsko-omańskich morska grupa zadaniowa państwa „Środka” przybyła do kuwejckiego portu Shuwalkh z jak to podkreśla strona chińska wizytą dobrej woli. Nie dalej jak dwa dni temu irański minister spraw zagranicznych Abdollahian ostrzegł Izrael i USA, że „Jeśli zbrodnie przeciwko ludzkości w Gazie nie zostaną powstrzymane, wszystkie opcje będą na stole”. Słowa ministra nabierają znaczenia, jeśli przypomnimy sobie groźby wypowiedziane przez irackiego polityka Moqtada Al-Sadra, że irackie i jemeńskie grupy zbrojne sprzymierzone z Iranem zaatakują interesy USA za pomocą pocisków i dronów, jeśli Waszyngton zainterweniuje, aby wesprzeć Izrael. Oczywiście nie ma co przesądzać o tym, w jakim kierunku potoczą się losy wojny izraelsko-palestyńskiej, tym bardziej że według ostatnich sondaży amerykański wyborca nie pieje z zachwytu nad uwikłaniem USA w kolejny konflikt, a wybory tuż, tuż, może więc stać się tak, jak w wielu innych przypadkach, że będzie to kolejna lokalna wojna.
Przyznam szczerze, że dziwi mnie brak jasnego stanowiska polskich polityków uwikłanych w tworzenie rządu, tak z jednej, jak i drugiej strony, zupełnie jakby problem nie istniał, chciałbym wiedzieć jakie rozwiązania szykują nam nasi umiłowani politycy w kontekście toczących się dwóch wojen i to nie za miesiąc, dwa, trzy, ale teraz. Chciałbym spać spokojnie z wiedzą co dalej z rozpoczętą modernizacją polskiej armii? ? Co dalej z doktryną obronności? À propos doktryny obronności, to krew mnie zalewa, że przez 34 lata nie została stworzona koncepcja, model polskiej armii, która bez względu na to kto rządzi, byłaby kontynuowana literalnie przez kolejnych urzędników. Żyjemy w świecie wilków, więc nie możemy być płochliwymi zającami. Potrzebujemy silnej, zmotywowanej, doskonale wyszkolonej armii, ale coś mi się wydaje, że nigdy się tego nie doczekam.