Przedostatni wschód Słońca

Zaproszenie na wędrówkę Śladami Adolfa T. Gersdorfa na izerski Smrk by podziwiać wschód Słońca

Śladami Gersdorfa — izerskiego szlachcica-naukowca — powtórzą wędrówkę sprzed 223 lat, by oglądać świt

W środku nocy, spod pałacu w Pobiednej wyruszy grupa turystów sentymentalnych. Celem kilkugodzinnej eskapady będzie wschód Słońca nad Karkonoszami, obserwowany z wierzchołka jednej z najwyższych gór izerskiego pasma Sudetów. Na sięgającym 1124 m n.p.m. Smrku, znajdującym się w granicach Republiki Czeskiej, stoi wieża widokowa, która z pewnością pomoże obserwacjom. Byleby tylko nie przeszkodziła pogoda…

Na pomysł wpadł Rafał Wróblewski — prezes zarządu Izerskiej Lokalnej Organizacji Turystycznej. Działająca od kilku miesięcy organizacja promuje turystykę izerską. Mocnym akcentem pod szyldem iLOT był czerwcowy festiwal ASKIBURGION, przez ponad tydzień prezentujący kulturalne, artystyczne, społeczne i turystyczne walory Gór Izerskich.
Już wówczas Izerska LOT akcentowała bogatą przeszłość krainy oraz astronomię i inne nauki przyrodnicze. A nie ma bodaj lepszej postaci izerskiej, która ma bogaty w nich dorobek, niż baron Adolf Traugott von Gersdorf.

Dobry Pan z Pobiednej

Dlaczego A.T. von Gersdorf? Bo to nietuzinkowa postać. Nie doczekał się biografii w formie książkowej publikacji, choć w Internecie łatwo znaleźć jego biogramy. Wiele można też o nim wyczytać z dzienników jakie prowadził. W swej oficynie wydawniczej WIELKA IZERA opracował je Marcin Wawrzyńczak. Z nich właśnie najwięcej możemy się dowiedzieć jak szerokie zainteresowania miał szlachcic z Pobiednej.

Jako człowiek Oświecenia był nie tylko feudałem z ludzkim podejściem do poddanych. Tym zresztą zasłużył na przydomek „Dobry Pan”, nadany mu przez samych poddanych. Był zafascynowany kulturą, sztukę, lecz przede wszystkim NAUKĄ. Prowadził w Sudetach trenowe badania mineralogiczne, przez lata notował pieczołowicie zjawiska meteorologiczne, zajmował się pomiarami prędkości czasu, obserwował Kosmos, a nade wszystko pochłaniała go elektryczność.
Współzałożyciel Górnołużyckiego Towarzystwa Naukowego jest jedną z niewielu postaci urodzonych i żyjących na Górnych Łużycach, mieszkających u stóp Gór Izerskich, która może łączyć epoki i żywioły: niemiecki z polskim. Świetnie nadaje się na lokalny symbol pojednania i popularyzacji nauki.

Spacer nie jest pierwszą, ani jedyną próbą przypominania postaci. Lokalni działacze kulturalni i turystyczni niejedno zrobili by wiedza o A. T. Gersdorfie dotarła do polskich gospodarzy tej części Górnych Łużyc. Gra terenowa w Świeradowie, obelisk w Pobiednej przed pałacem Gesdorfów, odnowiony nagrobek na cmentarzu, koncepcje odbudowy i zagospodarowania wieży obserwacyjnej barona, czy też wspomniana praca M. Wawrzyńczaka — co jakiś czas pojawiają się pożyteczne inicjatywy, którym Adolf Traugott von Gersdorf patronuje lub jest ich bohaterem.

Pobiedna nie jest szeroko rozsławioną miejscowością, lecz dwa z trzech największych zabytków zawdzięcza właśnie Adolfowi T. Gersdorfowi: klasycystyczny pałac oraz wieżę obserwacyjną Mon Plaisir. Niestety oba obiekty, choć zabytkowe i wartościowe — popadły w ruinę i czekają na ratunek. Gdyby je odrestaurować i nadać użyteczne funkcje, mogłyby stać się perełkami zapomnianej nieco wsi, a nawet całej gminy Leśna i powiatu lubańskiego. Zwłaszcza wieża, która po śmierci barona była chętnie odwiedzana, zwłaszcza przylegająca do niej gospoda. Mogłaby stać się placówką poświęconą Izerskiemu Parkowi Ciemnego Nieba.

Na nocną wyruszą wyciekę

Termin górskiej wędrówki na Smrk śladami Gersdorfa, 21 września 2025 r., nie jest przypadkowy. To weekend najbliższy astronomicznemu zjawisku jesiennego zrównania dnia z nocą. Wówczas Słońce w swej pozornej wędrówce znad ziemskiej półkuli północnej ku południowej, znajdzie się dokładnie nad Równikiem. I choć Dobry Pan z Pobiednej wszedł w celu obserwacji wschodu Słońca 15 września, to termin tydzień późniejszy wydaje się bardziej symboliczny. Przebieg trasy baronowej eskapady znamy z publikacji „Podróż z Turyngii w śląskie Góry Olbrzymie” oraz „Smrek – monografia historyczna” pod redakcją M. Wawrzyńczaka. Chętnych na nocne peregrynacje Gór Izerskich poprowadzi doświadczony przewodnik sudecki, Bartosz Kijewski.

Nocni turyści spotkają się o godzinie 140 przy obelisku upamiętniającym A. T. Gersdorfa w Pobiednej, przed pałacem, nieopodal przystanku autobusowego. Równiutko o 155, tej samej godzinie, co przed dwoma stuleciami baron, wyruszą w kierunku Smrka, by wedle planu dotrzeć na jego wierzchołek o 450. Podziwianie przedostatniego letniego wschodu Słońca zakończy się śniadaniem na Stogu i zejściem lub zjechaniem do Świeradowa-Zdroju.

Wydarzenie jest bezpłatne. Ilość miejsc — ograniczona. Obowiązują zapisy przez adres ilot@ilot.org.pl.
Organizację wędrówki umożliwiło dofinansowanie Województwa Dolnośląskiego w ramach programu Kosmiczny Dolny Śląsk.

*  *  *

Adolf Traugott von Gersdorf, urodzony 20 marca 1744 w Niederrengersdorf (10 km na zachód od Zgorzelca), zmarł 16 czerwca 1807 r. w Meffersdorf (póź. Wigandsthal), dziś Pobiedna w powiecie lubańskim, w województwie dolnośląskim.
Ojcem Adolfa Traugotta był Karl-Ernst von Gersdorffa, pułkownik elektoratu Saksonii oraz Johanny Eleonory von Gersdorff z domu von Richthofen. Miał starszego brata, Rudolfa Ernsta; pięcioro z ich rodzeństwa zmarło w dzieciństwie. Ojciec osierocił Adolfa w 1745 roku, więc trafił pod opiekę krewnego — Karla Augusta von Gersdorfa, sekretarza stanu i ministra wojny na dworze drezdeńskim. Adolf T. Gersdorf pobierał nauki u kilku prywatnych nauczycieli aby w roku 1762 trafić do Augustum — gimnazjum w Görlitz. W 1764 roku rozpoczął studia na Uniwersytecie w Lipsku, gdzie uczęszczał na wykłady z filozofii moralnej i historii literatury prowadzone przez Christiana Fürchtegotta Gellerta, a także na wykłady z fizyki doświadczalnej.

Spuścizna materialna jaką po sobie pozostawił u stóp Gór Izerskich: dostojny pałac w Pobiednej, Czarna Aleja doń prowadząca oraz wieża obserwacyjna w Gierałtówku (niem. Neu-Gersdorf) niszczeje.
Wolnomularz i naukowiec ma bogaty życiorys. Żyjąc i pracując jeszcze przed XIX i XX-wiecznymi nacjonalizmami, poświęciwszy życie nauce i sztuce, był „ludzkim panem”. Zasłużył sobie na to miano uwolnieniem swych poddanych w l. 1779-80 oraz swoistą polityką socjalną. Wspomagał chłopów ze swych dóbr zlecając im w latach nieurodzaju rozmaite prace, za które ich wynagradzał. Tak właśnie powstała w 1804 r. wieża Mon Plaisir, w której A. T, Gersdorf urządził pracownię i skąd obserwował gwiazdy. Wraz z kilkunastoma innymi górnołużyczanami powołał 21 kwietnia 1779 r. Oberlausitzische Gesellschaft der Wissenschaften — Górnołużyckie Towarzystwo Naukowe, mające kolosalny wkład w oświecenie kraju między Sprewą a Kwisą.

Największego jednak podziwu dla von Gersdorfa przysparza mu to, co zostawił po sobie w bibliotekach i w swym gabinecie. Dostępne w Museum Barockhaus przy Neißstraße 30 w Görlitz (placówka Kulturhistorisches Museum) okazałe zbiory biblioteczne, wspaniała kolekcja mineralogiczna, osobliwy zestaw maszyn elektrostatycznych i instrumentów naukowych, budowanych na zlecenie Gersdorfa do dziś wywierają duże wrażenie. Trudno wymienić wszystko — warto po prostu to zobaczyć i choćby część przeczytać. Niezwykłe jednak, że ta spuścizna przez Polaków, nieczęsto interesujących się lokalnymi wybitnymi postaciami historycznymi, została nie tylko dostrzeżona. Znaleźli się ludzie na polskich Górnych Łużycach i Śląsku, których zainspirowała…

Facebook
Twitter
LinkedIn
Pinterest
Pocket
WhatsApp

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *