Z dzieckiem na ręku na krawędzi wodospadu. Zrobił to dla zdjęcia

To nie powinno się zdarzać, a jednak… dla dobrego ujęcia turyści potrafią ryzykować zdrowie i życie. Pół biedy gdy ryzykują sami, gorzej gdy robią to ryzykując życiem własnych dzieci. Jeden z turystów odwiedzający Wodospad Szklarki uwiecznił innego mężczyznę, który dla dobrego ujęcia z dzieckiem na ręku podszedł do krawędzi wodospadu… wszystko za zgodą matki.

Czy warto ryzykować dla zrobienia efektownego zdjęcia? Każdy powie, że nie. Choć gdy przychodzi co do czego nie wydaje się to już takie straszne. Wejść metr za barierki, by nie było ich na zdjęciu, przeskoczyć na sąsiedni kamień to też nie problem, gdy podobne skoki robiło się tysiąc razy. To nie ważne, że ktoś postawił bariery i dlaczego. – Ja tylko na chwilkę zrobię zdjęcie i… spadam…

Wchodzenie nad krawędź Wodospadu Szklarki naprawdę nie jest dobrym pomysłem i to nie tylko dlatego, że jest nielegalne. Według pracowników Karkonoskiego Parku Narodowego przez ostatnie 30 lat spadło i zginęło tam 14 osób.

Tym bardziej więc zachowanie mężczyzny, który wszedł tam z dzieckiem na ręku zakrawać może na szaleństwo. Co więcej mężczyzna nie był tam sam. Wcześniej kobieta podała mu dziecko, z którym następnie poszedł na środek wodospadu.

Dobre ujęcie to niewątpliwie ciemna strona social mediów i obecnych czasów.  Możliwość imponowania innym. Pogoń za bezsensownymi lajkami czasem wymyka się spod kontroli, a pozornie niewinna potrzeba zaprezentowania się w efektownym miejscu może skończyć się tragicznie.

źródło:eluban.pl

Facebook
Twitter
LinkedIn
Pinterest
Pocket
WhatsApp

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *