Poranna redakcyjna kawa
Pułkownik Bill Kilgore grany przez Roberta Duvalla w Czasie Apokalipsy uwielbiał zapach napalmu o poranku. Nie potrzebuję tak wyrafinowanych doznań o tej porze dnia. Gdy budzi się dzień, mnie wystarcza rześkość poranka, a jeśli do tego doskonale widać góry, to mam wszystko, czego potrzebuję, żeby go rozpocząć. Co prawda brakuje mi teraz śpiewu ptaków, ale i tak jest cudownie, tak cudownie jak opisuje to piosenka „Radość o Poranku” Grupy I. W tym zespole śpiewała między innymi Renata Lewandowska zupełnie niedoceniona piosenkarka.
Oczywiście czar dzisiejszego poranka prysł, kiedy „zajrzałem do Internetu”, z którego wylała się informacja, że w belgijskim mieście Oupeye dokonano eutanazji na 36-letniej mieszkance tego miasta za pomocą poduszki, co potwierdził lekarz sądowy. Naturalnie wcześniej lekarz i dwie pielęgniarki, które przybyły do domu kobiety zaaplikowały jej środki, do przerwania życia, ale dawka okazała się za mała. Wtedy, jak informuje mąż denatki, personel medyczny zamordował kobietę dusząc ją poduszką. Ten makabryczny czyn wydarzył się w marcu 2022 roku, ale światło dzienne ujrzał parę dni temu. Do tego typu zdarzenia mogłoby dojść w jakimkolwiek innym kraju, gdzie eutanazja jest zalegalizowana, ale doszło w Belgii, w kraju, którym na przełomie XIX i XX wieku panował król Leopold II Koburg wybitna postać pośród psychopatów, ludobójców, stojący w galerii sław eksterminacji ludności obok Stalina, Lenina, Hitlera, Idi Amina, Envera Paszy lub dajmy na to Pol Pota, ale najbliżej Leopoldowi II jest jednak do pierwszej trójki, bo wymordował od 8 do 14 milionów mieszkańców Konga. Wydarzenia te opisał Joseph Conrad w Jądrze Ciemności czy też brytyjski dziennikarz Edmund Dene Morel. Nie zagłębiam się dalej w świat chorych ambicji Leopolda, bo jeśli kogoś bardziej interesuje temat zagłady mieszkańców Konga przez ówczesnego króla Belgów, to zachęcam do książki „Duch Króla Leopolda” Adama Hochshilda. Dokonania zwyrodniałego Belga do tego stopnia zawstydziły i Belgów i postępowy świat, że wymazano z historii jego barbarzyńskie dokonania. Oczywiście w żaden sposób nie łączę potomka Koburgów z trójką podejrzanych o popełnienie morderstwa w Oupeye, ale że jestem po lekturze książki Hochshilda, to tak jakoś mnie naszło.