Redakcyjna kawa #155

Poranna redakcyjna kawa

Kto by pomyślał, że będę musiał pisać grypserą? Niemcy w osobach Ursuli von der Layer yyyy Leyen i kanclerza Olafa „Srogiego” za blisko 8 miliardów euro rozwiązują Kwestie Filistyńską w „zabandażowanej strefie”.

Her kanzler podczas wizyty w stolicy „żymian” 17 marca, wezwał do zwiększenia pomocy humanitarnej dla filistyńczyków w „zabandażowanej strefie”- „Nie możemy stać bezczynnie i patrzeć, jak Filistynom grozi śmierć głodowa. Potrzebna jest znacznie większa pomoc humanitarna, ciągła i niezawodna” dodając: „Należy zadać pytanie, czy można usprawiedliwiać tak potwornie wysokie koszty, czy też istnieją inne sposoby osiągnięcia celu? Logika wojskowa jest brana pod uwagę w ofensywie w Rafah, ale istnieje także logika humanitarna „Jak należy chronić ponad 1,5 miliona ludzi? Dokąd powinni się udać?”

W tym samym dniu na jego słowa zareagowała Pani komisarz, która na szczęście dla kraju z dykty w latach 2013-2019 pełniła funkcję ministra obrony Niemiec, a która śmiercionośnym dla klimatu samolotem udała się do Kairu, by zaoferować ponad 7 miliardów ojro prezydentowi Sisi w zamian za przyjęcie milionów Filistynów z „zabandażowanej strefy” których wkrótce wypędzi ”żymskie wojsko” o czym łaskawie wspomniał premier „Bibi”.

Po kilkudniowym rumakowaniu Macrona, Scholza i kurnikowego marszałka, w sprawie wojny w Ukrainie, kilka słów otrzeźwienia przyszło ze strony Chin. Ponoć tamtejszy przedstawiciel ministerstwa obrony miał powiedzieć, że jego kraj gotowy jest do interwencji jeśli USA i NATO zaatakuje Rosję. Można wierzyć lub nie w tę informację, ale biorąc pod uwagę treść rozmowy pomiędzy szefami resortów obrony Dong Junem i Siergiejem Szojgu, jaką przeprowadzili miesiąc temu, coś jest na rzeczy: “Wspieramy cię w kwestii ukraińskiej, mimo że Stany Zjednoczone i Europa nadal wywierają presję na stronę chińską. Zagrożona jest nawet współpraca obronna między Chinami a Unią Europejską, ale nie zmienimy ani nie porzucimy ustalonego kursu politycznego w tej sprawie” – powiedział minister Jun.

O ile wdeptanie w ziemię Putina przez kurnikowego marszałka to betka, to już z Xi Jinpingiem może nie być takie proste.

Facebook
Twitter
LinkedIn
Pinterest
Pocket
WhatsApp

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *