Redakcyjna kawa #139

Poranna redakcyjna kawa

Po oświadczeniu marszałka tubylczego kurnika zwanego dla niepoznaki Sejmem, że wgnieciemy w ziemię Putina, zawtórował Mu minister obrony kraju z dykty oznajmiając, że w walce z Rosją nie oddamy ani jednego unijnego guzika, co ciekawe na prośbę tej samej UE, która od dwóch lat robi w szmaty Ukrainę.
– Na prośbę UE, Polska wypełni lukę, która powstała w przygotowaniu jednostek do sił szybkiego rozmieszczenia, kiedyś nazywane siłami szybkiego reagowania. Rozmieszczenie ma następować w zgodzie z prawem państw członkowskich.
W dalszej wypowiedzi tubylczy minister obrony wykazał się zdolnościami profetycznymi, a że od pokoleń lubimy chłód żelaza i jesteśmy koneserami zapachu prochu, więc zgłosił nas na ochotnika do wojaczki, bo tak się zdarzyło, że nie wszystkie kraje podzielają nasze upodobania.
– Od czerwca tego roku do połowy przyszłego roku powstała luka, nie było państwa członkowskiego, które mogłoby wystawić jednostkę gotową do podjęcia takich działań. Podjęliśmy decyzję, że to będzie Polska. Jest duża wdzięczność ze strony KE, Wysokiego Przedstawiciela, że bierzemy na siebie tą odpowiedzialność. To jest odpowiedzialność, by pobudzać Europę na rzecz wsparcia dla walczącej Ukrainy. Mówię tu szczególnie o przemyśle.

No i tu na białym koniu wkracza minister spraw zagraniczny, który wspomniał, że „Niemcy są naszym sojusznikiem, z radością witamy współpracę sojuszniczą w zabezpieczeniu obszaru NATO, więc niemieccy żołnierze byliby tu mile widziani” Swoim zwyczajem łącze kropki i dochodzę do wniosku, że bratnia bundeswehra zabezpieczy pokój i porządek w kraju z dykty, gdy polski wojak zostanie szybko rozmieszczony za Bugiem.

Skąd takie przypuszczenia dziennikarza znad Bobru? To wyjaśnia minister obrony kraju z dykty:
– Nie można się z wojną oswoić, zagrożenie dla Ukrainy istnieje cały czas. Po spotkaniach premiera i ministra Sikorskiego mamy poczucie, że dochodzi do przyzwyczajenia się do wojny. Cały czas trzeba wspierać Ukrainę, to wspieranie naszego bezpieczeństwa.
– Polepszymy relację z Republiką Federalną Niemiec, wrócimy do konsultacji międzyrządowych z Ukrainą. Musimy pobudzić przemysł zbrojeniowy w całej Europie, nie ma już normalnego funkcjonowania, ani w Polsce ani w Europie.

Na koniec creme de la creme otóż gdy jeszcze kilka miesięcy temu polscy pogranicznicy byli odsądzani od czci i wiary, których opluwano i zwymyślano od najgorszych między innymi przez Agnieszkę Holland i rozdzierającą szaty Maję Ostaszewska okazało się, że artystyczna masturbacja, była zwykłym bolesnym tarciem bez lubrykanta, co wytłumaczył pewien niemiecki generał von Sandrart:
– Praca straży granicznej i sił zbrojnych jest tam godna pochwały za ich dyscyplinę oraz skuteczne wykonywanie zadań zapobiegających prowokacjom.

Tymczasem żegnam się z Wami staropolskim Czuj, Czuj Czuwaj!

Facebook
Twitter
LinkedIn
Pinterest
Pocket
WhatsApp

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *