PAKAMERA – odcinek 46

PAKAMERA #46: krupniok, kaski, Barbórka dwukadencyjność, górnictwo 4.0, Cieplice Śląskie-Zdrój

PAKAMERA na początek grudnia: krupniok, kaski i linearno-horyzontalna Jelenia Góra wertykalna

Czy Jelenia Góra może stać się nowym Singapurem, a polska kolej prześcignąć pomysły Elona Muska? W najnowszym, 46 odcinku PAKAMERY Arkadiusz Lipin, Grzegorz Lustyk i Robert Czepielewski przekonują się, że w Polsce wiele jest możliwe – przynajmniej w sferze planów i legislacyjnych fikołków.

Zaczęło się tradycyjnie, od Barbórki. Panowie przyglądają się nie tylko zawartości kufli w karczmach piwnych, ale i stanowi polskiego górnictwa, przywołując ducha Rybenczala – zapomnianego ducha górników, który nie grasował po górach, lecz po sztolniach. Rozważają też czy górnicza orkiestra zagłuszy problemy branży? To się okaże.

Prawdziwa rewolucja szykuje się jednak na drogach. Jeśli planowaliście beztroską przejażdżkę hulajnogą, lepiej sprawdźcie wiek i zaopatrzcie się w kask, bo ustawodawca nie bierze jeńców. Mandaty posypią się gęsto, a młodzi kierowcy trafią na karnego jeżyka – zerowy limit alkoholu i okres próbny, w którym lepiej nie oddychać zbyt głęboko w pobliżu browaru. Oczywiście zamiast własny, dwu- czy czterokołowym pojazdem lepiej wybrać się w podróż pociągiem. Kiedy skrzyżuj się wielka politykę z jeszcze większą geometrią — efekt może przybrać rozmaite wzory. Poprzednicy chcieli budować szprychy do CPK, obecna władza woli widełki. Panowie przypomnieli sobie i nam o wizjonerskim Hyperloopie. Jak słusznie zauważają prowadzący – nie tylko w Polsce, mamy to od dawna. Poczta pneumatyczna wciąż działa znakomicie, dopóki ktoś nie wyłączy ssania.

Jak zwykle w PAKAMERZE nie brakuje tematów bliskich ludziom. PSL chce zafundować wójtom i burmistrzom wieczne panowanie, znosząc dwukadencyjność wbrew woli 80% społeczeństwa. Bo kto by się tam przejmował suwerenem, gdy stołki są wygodne? Tymczasem nikt za bardzo nie mówi, że reforma i owszem, przydałaby się, ale w zupełnie innych kwestiach.

Mimo, że w tym odcinku nie mogła wziąć udziału Agnieszka Sieczkarz, to kotów nie zabrakło. A to za sprawą posłanki na Sejm RP, która chce koty udomowić dosłownie, a wiec zamknąć je w areszcie domowym. Anna Maria Żukowska dowodzi, że za dużo mruczki zjadają ptaków, a w dodatku krzyżują się ze żbikami, co jest już wykroczeniem nie do pojęcia!

Nie byłoby tez PAKAMERY, gdyby nie tematy lokalne i ciekawostkowe zarazem. Może mało Jeleniogórzan i Ciepliczan wie, że kiedy Cieplice Śląskie-Zdrój były samodzielnym miastem, to i ratusz własny miały. Funkcję tę pełnił budynek wystawiony w 1912 r., który był siedzibą Stowarzyszenia Rękodzielników. Można było tam nie tylko zobaczyć, ale i nabyć rękodzieło miejscowe. Oczywiście po zasiedleniu go przez urzędników, można było już tylko, co najwyżej własnoręcznie dokument podpisać. Po drugiej wojnie światowej magistrat przeniesiono do budynku na rogu ul. Solankowej i pl. Piastowskiego (aktualnie restauracja, a przez jakiś czas bank tam urzędował po utracie miejskości przez Cieplice). A gdyby tak Cieplice Śląskie-Zdrój odzyskały autonomię, a nawet niepodległość? Gdzie byłby trzeci ratusz?

Zgadywać przyszłość jest trudno. łatwiej jest odpowiedzieć na zagadkę fotograficzną. Oglądajcie do końca i jeśli rozpoznacie zakątek Jeleniej Góry, o który pyta Grzegorz Lustyk — może nawet się Wam to płaci ;).

Trzech pakamerzystów żegna się zimowym obrazkiem: KOCIOŁ MAŁEGO STAWU w oku kamery z SAMOTNI w Karkonoszach!

Zaś dla ciekawych pierwszego tematu dzisiejszej PAKAMERY, służymy rozwinięciem.

Górnictwo 4.0 – Między tradycją a algorytmem

Obchodzona tradycyjnie Barbórka to doskonały pretekst, by wyjść poza sferę biesiadnej symboliki i przyjrzeć się kondycji polskiego sektora wydobywczego w dobie transformacji energetycznej i cyfrowej. Choć w powszechnej świadomości górnictwo wciąż kojarzy się z węglem kamiennym i brunatnym, współczesny krajobraz wydobywczy w Polsce jest znacznie bardziej złożony, a jego przyszłość definiują dwa słowa: dane i automatyzacja.

Co się z Polski wydobywa?

Wystarczy proste przeanalizowane powszechnie dostępnych danych, by dostrzec, że polskie górnictwo wcale nie umiera. Owszem, sektor węglowy znajduje się w fazie wygaszania zgodnie z polityką klimatyczną UE. Jednak Polska wciąż pozostaje europejskim potentatem w wydobyciu miedzi i srebra, głównie za sprawą KGHM Polska Miedź S.A. To właśnie metale, niezbędne do produkcji elektroniki i rozwoju OZE, stanowią siłę polskiego przemysłu wydobywczego. Nie można zapominać o surowcach skalnych i kruszywach, których wydobycie jest kluczowe dla sektora budowlanego i infrastrukturalnego. Barbórka to zatem święto nie tylko górników dołowych z Górnego Śląska, ani nawet odkrywkowych wydobywających węgiel brunatny, ale potężnej rzeszy inżynierów i techników pracujących nad surowcami krytycznymi dla gospodarki XXI wieku.

Przyszłość dzieje się dziś

Dyskusja o górnictwie nie może pomijać rewolucji technologicznej, która dokonuje się na naszych oczach. Kopalnie stają się poligonem doświadczalnym dla zaawansowanej robotyki i sztucznej inteligencji.

Po pierwsze: bezpieczeństwo
Najważniejszym celem robotyzacji jest wyprowadzenie człowieka ze stref zagrożenia. Zdalnie sterowane kombajny, ładowarki i wiertnice pozwalają operatorom pracować z bezpiecznych, klimatyzowanych kabin na powierzchni lub w bezpiecznych rejonach kopalni. Minimalizuje to ryzyko wypadków związanych z tąpaniami czy wybuchem metanu.

Efektywność i predictive maintenance
Nowoczesne maszyny górnicze to naszpikowane czujnikami komputery. Systemy IoT (Internetu Rzeczy) monitorują parametry pracy urządzeń w czasie rzeczywistym, co pozwala na przewidywanie awarii zanim one nastąpią (predictive maintenance). Dzięki temu unika się kosztownych przestojów, a wydobycie staje się bardziej płynne i ekonomiczne.

Autonomiczność
W światowym górnictwie coraz częściej mówi się o kopalniach w pełni autonomicznych. Choć w Polsce, ze względu na specyfikę geologiczną (trudne warunki, głębokie pokłady), pełna automatyzacja jest wyzwaniem trudniejszym niż w kopalniach odkrywkowych w Australii lub Chile, to trend jest nieodwracalny. Drony inspekcyjne czy autonomiczne systemy transportowe powoli stają się elementem naszej rzeczywistości. Nawet w polskich kopalniach, jak choćby w górnołużyckim Turoszowie.

Facebook
Twitter
LinkedIn
Pinterest
Pocket
WhatsApp

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *