Poranna redakcyjna kawa
Zaledwie dwa dni temu przewodnicząca Komisji Europejskiej opowiadała bajki z mchu i paproci na temat potrzeby wsparcia finansowego i militarnego Ukrainy w walce z Rosją. Zaledwie kilka tygodni temu jej krajan srogi kanclerz Olaf Scholz marszcząc brew, domagał się stworzenia listy krajów, które ociągają się z pomocą Ukrainie, a już na wspomnianej liście znalazły się Niemcy. Bundestag większością głosów, w tym także partyjnych kamratów Olafa Srogiego zablokował wysłanie mającej nóż na gardle Ukrainie rakiet Taurus. Jak uprzejmie donosi Deutsche Welle: “reprezentanci narodu niemieckiego obawiają się, że Kijów, użyje wrażych rakiet, by zaatakować Rosję” serio tak było napisane, jak bum, cyk, cyk.
Chyba pod wpływem, jak zgodnie oceniają historycy wybitnego gniota, jakim jest najnowszy film Ridleya Scotta “Napoleon”, prezydent Francji Emanuel Macron poczuł siłę w lędźwiach i zapowiedział, że wyśle, aż 40 rakiet SCALP do Ukrainy, trzeba mieć nadzieję, że wyślą na czas, bo za chwilę ukraińscy żołnierze do odpierania ataków Rosjan będą używać kamieni. Zresztą Pan Emanuel, to stary cwaniak, który umie liczyć dolce i potrafi zadbać o rodzime firmy, bo jeszcze we wrześniu 2022 roku ogłosił, że wyłoży 100 milionów ojro pod warunkiem, że Ukraina uda się na shopping po francuskich zbrojeniówkach.
Po cichu zapytam premierów Niderlandów i Danii, co tam słychać z przekazaniem 61 sztuk samolotów F-16 ukraińskiemu lotnictwu.
Od dłuższego czasu zastanawiam się, dlaczego zachód nie chce na poważnie zaangażować się w niesienie pomocy Ukrainie… Być może pracują nad jakąś śmiercionośną bronią, mającą zdziesiątkować rosyjską armię? Broń, która na trwałe zmieni rosyjskie społeczeństwo.
Moje podejrzenia okazały się trafne, o czym 17 stycznia w Brukseli uprzejmie doniósł przewodniczący Komitetu Wojskowego NATO admirał Rob Bauer: „W tej wojnie Rosja obawia się czegoś znacznie potężniejszego niż jakakolwiek broń fizyczna na ziemi – demokracji. Jeśli ludzie na Ukrainie mogą mieć prawa demokratyczne, ludzie w Rosji wkrótce też będą ich pragnąć.
Powiem szczerze, że po tych słowach nawet dzisiejsza kawa zaczęła mi smakować. W końcu po wielu obietnicach i zbywaniach na salonach „cywilizowanego’ prezydenta Zeleńskiego, Ukraina dostanie broń, dzięki której Rosjanie jak szczury uciekną z okupowanych terenów. Jak wypuści się taką bezwzględną demokrację na ruskiego, to ani niemieckie rakiety nie będą potrzebne, ani samoloty no i klimat zyska na tym.
Jestem pewien, że po tych słowach na Kremlu zapanował niewyobrażalny strach, oczyma wyobraźni widzę biegających po korytarzach urzędników, którzy wołają Władimirze Władimirowiczu ratuuuj zaatakują nas demokracją, jesteśmy zgubieni!!!