Poranna redakcyjna kawa
Wczorajszy wieczór dzięki Youtube spędziłem z Ursulą von den Layer… Przepraszam za lapsus, oczywiście von den Leyen, słuchając jej monologu wypowiadanego podczas szczytu w Davos. Byłem ciekaw jakież to spiżowe słowa i deklaracje w sprawie wojny w Ukrainie wypowie Pani Przewodnicząca Komisji Europejskiej.
Słuchałem uważnie i wnikliwie i nie zawiodłem się, po raz kolejny „cywilizowany” prezydent Zelenski (którego specjalnie mi nie żal) i naród ukraiński, zostali ośmieszeni na forum. Pani przewodnicząca w przypływie bezgranicznej szczerości poinformowała wszem i wobec jak się sprawy mają.
Przyznam szczerze, że wstrzymałem oddech, poprawiłem „cztery litery” w fotelu, zaczesałem coraz rzadsze włosy, i nagle usłyszałem to: „Pozwólcie, że przedstawię Wam prawdziwe informacje. Rosja nie osiąga strategicznych celów, jest to przede wszystkim porażka militarna” (Nie wiem, kto pisał przewodniczącej przemówienie, ale musiał to być nietęgi głupek. Po pierwsze jednym ze strategicznych celów, jakie osiągnął czekista W. Putin, to pokazanie jak słabym organizmem w chwili obecnej, niezdolnym do obrony swoich wartości jest UE. Putin wprowadził gospodarkę na tory przemysłu wojennego, Rosja się zbroi, a UE rozbraja).
Oddaję głos przewodniczącej: „Pamiętamy kiedy Rosja najechała (nie użyła sformułowania zaatakowała) Ukrainę, wielu obawiało się (nie wymieniając Berlina), że Kijów podda się w przeciągu kilku dni, a reszta kraju w przeciągu kilku tygodni, zamiast tego nic się nie stało ( tu pokiwałem głową ze zrozumieniem). Rosja straciła mniej więcej połowę swoich zdolności militarnych. Ukraina przepędziła Rosję z połowy zajętych przez siebie terytoriów (Pomyślałem sobie WTF, jak przepędziła? Przepędzić, to można kury, Ukraina oswobodziła 20% zajętego terytorium krwią setek tysięcy żołnierzy). Odepchnęła Rosyjską Flotę Czarnomorską i otworzyła ponownie korytarz morski, aby dostarczyć światu zboże (A to ci dopiero, tego nie wiedziałem i myślę, że nic o tym nie wiedzą sami Ukraińcy). Ukraina zachowała wolność i niezależność (tu wyrwało mnie się ” ja pie…ę nie wierzę).
Porażka Rosji, to także sankcje gospodarcze – kontynuowała przewodnicząca – oddzieliły ją od nowoczesnej technologii. Rosja jest teraz zależna od Chin (Te sankcje doprowadziły do tego, że nadal 50 światowych firm kooperuje z Rosją, dodam jeszcze, że Rosja – według niestety rosyjskich informacji zgromadziła 35 ton złota, można wierzyć lub nie w te informacje, ale skoro „Rzeczpospolita” je podała, to musi coś być na rzeczy).
Dalej przewodnicząca kontynuuje bzdury – Ostatecznie porażka Rosji ma także charakter dyplomatyczny Finlandia przystąpiła do NATO (Ta sama Finlandia, na której terenie 20 firm nadal współpracuje z przemysłem zbrojeniowym Rosji) wkrótce przystąpi Szwecja” – dodała przewodnicząca.
W dalszej części, rozpromieniona wypowiadanymi dyrdymałami Pani Ursula, roztaczała wizję, obiecując, że Ukraina wkrótce przystąpi do grona UE (Wtedy też ukraińscy rolnicy zamienią chomąta nałożone przez oligarchów, na wygodniejszy kierat, ale za to z certyfikatem UE).
Gdy już straciłem wiarę, że usłyszę coś pozytywnego, nagle rozbrzmiały słowa Pani przewodniczącej niby śpiew skowronka: „Ukraina może zwyciężyć, ale nadal musimy wzmacniać ich w oporze, Ukraina potrzebuje pieniędzy przez cały 2024 rok i później. Ukraina potrzebuje broni, aby jej bronić i odzyskać jej należne terytoria. Ukraina potrzebuje broni do przyszłych ataków Rosji, Ukraina nadal potrzebuje nadziei.
W tym momencie pozwoliłem sobie wyłączyć panią przewodniczącą, przypominając sobie przysłowie, że nadzieja jest matką głupich. Powiem szczerze, że retoryka pani Ursuli sprawiła, że przez moment poczułem się jakbym przez ostatnie półtora roku, był w jakimś innym kraju niż Ukraina. Pani Ursula w swojej wypowiedzi ani przez sekundę nie zająknęła się, chociażby o setkach tysięcy ukraińskich żołnierzy, którzy zginęli za obietnice i mrzonki polityków pokroju Pani Ursuli, Olafa, Emanuela, Joe itp. Ciekawi mnie, jakie obietnice mają przygotowane dla Polski.