Poranna redakcyjna kawa
Kiedyś jako dziecko lunatykowałem, zdarzało mnie się mówić przez sen, ale dzisiaj od żony dowiedziałem się, że się śmiałem, przebywając w królestwie Hypnosa. Być może wziąłem łyk mleczno białej wody z rzeki zapomnienia Lete i według mitologii straciłem pamięć i tożsamość? Jeżeli tak to dlaczego rano znów byłem tym samym, kim byłem wczoraj? A może tylko dotknąłem wody rzeki Lete i tylko na chwilę straciłem wspomnienia z nieodległej przeszłości? A może po prostu nawpierdzielałem się maku rosnącego na brzegach tej mitycznej rzeki i odbiła mi palma?
Ciekawe, jak bardzo spragniony pijąc wodę z Lete był najbardziej cywilizowany polityk, prezydent Zełenski, ze swoim otoczeniem pijąc wodę z Lete? Który stracił kontakt z samym sobą. Jak się domyślam, nieźle buszował też po makowych polach, moje sugestie nie są bezpodstawne po tym jak zachowuje się w Nowym Jorku. Najpierw strzelił focha w kierunku Polski wychodząc podczas przemówienia prezydenta Andrzeja Dudy, później nie wymienił Polski w gronie krajów, które niosą pomoc Ukrainie, ale za to wspomniał o Niemcach, które w pierwszych dniach wojny wyśmiały prośbę Ukraińców o udzielenie pomocy, mówiąc, że za 5 dni Ukraina przestanie istnieć, po czym zlitowały się nad szlochającym Andrijem Melnykiem i wysłały 15 tysięcy hełmów. Opity i najedzony najbardziej cywilizowany prezydent Zełenski chciał wbić z buta do Kongresu USA, by wybełkotać kilka słów, ale jego dość dziwny stan zauważył spiker Izby Reprezentantów i zatrzasnął solidnie przed nim drzwi, tenże spiker Kevin McCarthy za to ma dość długą listę pytań do sługi narodu, na co przeznaczył pieniądze amerykańskich podatników, które do tej pory otrzymała Ukraina w formie wsparcia w wojnie z Rosją?
Parę tygodni temu Ukrainę odwiedził sekretarz stanu USA Anthony Blinken, który jak wydaje się, przywiózł listę osób, do usunięcia z ukraińskiej polityki, w zamian za udzielenie dalszego wsparcia temu krajowi. Na pierwszej stronie znalazło się między innymi nazwisko Ołeksija Reznikowa, ale już na kolejnej mogło pojawić się nazwisko Wołodymyra Ołeksandrowicza Zełenskiego, stąd mogły się zrodzić nieprzytomne umizgi do Niemców. Pytanie, czy nadal powinniśmy wspierać Ukrainę w wojnie z Rosją? Jestem zdania, że nie tylko powinniśmy, ale również musimy, co wyjaśnia częściowo opublikowany plany NATO przez ministra Błaszczaka, ten temat poruszę podczas kolejnych porannych kaw. Na całe szczęście zaproszenie do popijawy w grocie Hypnosa nie przyjęła spora część ukraińskiego społeczeństwa, które stara się żyć i funkcjonować w swoim kraju oraz żołnierze ukraińscy oddający życie w obronie ojczyzny.