Redakcyjna kawa #29

Poranna redakcyjna kawa

Ponoć dzisiaj ma zakończyć się kabaret z wyborem trenera reprezentacji Polski w piłce nożnej, ale co tam piłka nożna, w Nowym Yorku trwa sesja Zgromadzenia Ogólnego ONZ, podczas której najbardziej cywilizowany polityk, jaki chodzi po naszym globie prezydent Zeleński, ponoć nie wyraził chęci, by spotkać się z prezydentem Dudą. Oczywiście piszę z przekąsem o cywilizowanym ukraińskim polityku, bo parę dni temu zapowiedział, że do kwestii utrzymania embarga na tranzyt przez Polskę zbóż zareaguje w cywilizowany sposób, a dzisiaj zachowuje się jak rozkapryszone dziecko. Wydaje się jednak, że Ukraina znalazła sposób na eksport swoich dóbr rolnych, bo jak przeczytałem na stronie Landlord.ua – 19 września korytarzem stworzonym przez Marynarkę Wojenną Ukrainy, na statku Resilent Africa wypłynął pierwszy od miesięcy transport ukraińskiego zboża z 3000 ładunku i aktualnie kieruje się do Bosforu, pozycję statku można obserwować na marinetraffic.com

Kolejny statek czeka na załadunek w ukraińskim porcie. Prawdopodobnie towar ostatecznie trafi do Chin, bo według CNBS od 22 lipca 2022 roku porty państwa środka przyjęły 8 milionów ton ukraińskich zbóż. To też pokazuje, że dla ukraińskich polityków pieniądze nie śmierdzą, robiąc interesy z państwem, które po cichu wspiera Rosję. Warto też dodać, że w okresie funkcjonującej umowy Black Sea Grain Initiative Ukraina wysłała w świat 33 miliony ton pszenicy, jęczmienia i kukurydzy. Co ciekawe, Ukraina wspólnie z Nigerią mają rozpocząć budowę w tym afrykańskim kraju terminal zbożowy przy współudziale chińskiej firmy China Harbor Engineering Company i singapurskiej grupy Tolarams. Ciekawe czy takimi wiadomościami dysponuje Światowa Organizacja Handlu, która rozpatrywać będzie skargę Ukrainy. Oczywiście nie mam za złe Ukrainie, że dba o swoje interesy. Mam za złe, że nie dopuszcza do siebie myśli, że inne kraje nie koniecznie mają te same cele co Kijów. To całe zamieszanie, pokazuje też, że prezydent Zełeński traci wpływy w ukraińskiej polityce, mówi się o jego konflikcie z proeuropejskim (niemieckim) premierem Denysem Shmyhalem, podczas gdy Zełeński preferuje stanowisko proamerykańskie, zresztą po szczycie NATO w Wilnie, wizerunek ukraińskiego prezydenta staje się raczej medialno-symboliczny. Żeby nie łajać aż tak bardzo ukraińskich polityków, powiem tylko, że mający nastąpić zakaz importu polskich warzyw i owoców, tak naprawdę jest raczej symboliczny, bo polscy producenci już w zeszłym roku w znacznym stopniu utracili ukraiński rynek, na rzecz holenderskich czy tureckich plantatorów, znacznie gorzej byłoby, gdyby Ukraina zakazała importu produktów nabiałowych, które w Ukrainie cieszą się ogromną popularnością, być może jest to znak, że nie wszystko stracone w relacjach między Polską a Ukrainą?

Jedno jest pewne, największym wygranym powstałych sporów są lub będą Niemcy, nie wykluczałbym również, że jest to ich wspólne działanie z Rosją, bo im dwa silne, niepodległe kraje akurat są drzazgą w f..ie.

Facebook
Twitter
LinkedIn
Pinterest
Pocket
WhatsApp

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *