Poranna redakcyjna kawa
Obudziłem się dzisiaj w doskonałym humorze, ledwo otworzyłem oczy i zacząłem nucić “O Bella Ciao”. Czar radosnego poranka prysł, gdy spojrzałem przez okno i zobaczyłem pogodowy gnój. „Kwieciście” skomentowałem widok, swoje niezadowolenie z aury wyraził także mój pies, który zatrzymał się przy wyjściu z klatki i za cholerę nie chciał wyjść na zewnątrz. Po długich namowach ruszył na spacer, jego myśli były tak głośne, że nie dało się ich usłyszeć. Dowiedziałem się z nich, kim jestem i okazało się, że w wulgaryzmach Uzi jest równie doskonały jak ja.
Ciekawi mnie, z jakim nastawieniem pewnego ranka obudził się Papież Franciszek, który później podczas spotkania z Rosyjską młodzieżą rozpływał się nad cudem historycznych dokonań Rosji, mówiąc do nich: “Nie zapominajcie o swoim dziedzictwie. Jesteście spadkobiercami wielkiej Rosji: wielkiej Rosji świętych, carów, wielkiej Rosji Piotra I, Katarzyny II. Wielkiego imperium rosyjskiego, kulturalnego. Jesteście spadkobiercami wielkiej matki Rosji”. Nie wiem, dlaczego Papież Franciszek nie wspomniał o dokonaniach Lenina i Stalina, może przeoczył niechcący tekst? Jorge Mario Bergoglio nie po raz pierwszy oderwał się od rzeczywistości, bodajże w listopadzie 2022 roku wyjawił swoje przemyślenia mówiąc, że okrucieństwa dokonywane w Ukrainie nie są dziełem narodu rosyjskiego, a jako winnych wskazał na żołnierzy i najemników, którzy pojechali na wojnę. Może Papieżowi trzeba wysłać parę książek, żeby dowiedział się jak Piotr I i Katarzyna II „uszczęśliwiali” i wzbogacali kulturowo swoich sąsiadów. Aż boję się pomyśleć, co Papież powie podczas spotkania z niemiecką młodzieżą.